Walkę z pleśniawkami zaczęliśmy od pierwszych dni życia Kseni. Już na czwarty dzień po porodzie zauważyłam białe plamki w buzi maluszki. Powiększały się z każdym kolejnym dniem. Początkowo były obecne na błonie śluzowej policzków, później na dziąsłach i języku. W siódmym dniu podjęłam próbę leczenia pleśniawek nystatyną.
Nystatyna - lek przeciwgrzybiczy, przepisywany przez pediatrę lub dentystę po dokładnym badaniu dziecka w przypadku zdiagnozowania infekcji grzybiczej. Dostępny w postaci proszku do sporządzenia zawiesiny w domu. Gotową zawiesinę przechowuje się w lodówce w ciągu tygodnia. Lek działa powierzchownie - nie wchłania się do przewodu pokarmowego.
Leczenie polegało na smarowaniu błony śluzowej jamy ustnej dziecka oraz brodawek piersiowych nystatyną 3 razy dziennie w ciągu 7-14 dni. Białe plamki zniknęły całkowicie po 2 dniach. Byłam przeszczęśliwa :) Kontynuowałam smarowanie nystatyną przez kolejne 5 dni. Lecz na tym przygoda z pleśniawkami nie skończyła się...
Po 2 tygodniach znowu zauważyłam białe plamki na błonie śluzowej policzków w małej buźce. Czyżby znowu grzybica? Dokładnie dbałam o higienę jamy ustnej Kseni od pierwszych dni, karmiłam naturalnie - ryzyko infekcji minimalne. W tym samym czasie pojawił się silny ból podczas karmienia piersią, a brodawki stały się zaczerwienione i błyszczące. Teraz leczenie nystatyną trwało przez 14 dni. Tak jak poprzednio białe plamki zniknęły po 2 dniach. Brodawki piersiowe wracały do normy dłużej. Kujący ból samoistny, ból podczas karmienia utrzymywały się przez kolejne 7 dni. Po zakończeniu 14-dniowej terapii wszystko było w porządku.
Kolejne 2 miesiące nie było żadnych oznak grzybicy ani u Kseni, ani u mnie. Aż budzę się pewnego dnia z powodu kującego bólu piersi. Kto jeden raz miał zakażenie grzybicze brodawek, nigdy nie zapomni tego bólu. Brodawki zaczerwienione i błyszczące. Badam jamę ustną Kseni - prawidłowa. Sięgnęłam do literatury zagranicznej by sprawdzić jakie są protokoły lecznicze w przypadkach infekcji grzybiczych u niemowląt i mam karmiących piersią w innych krajach. Nawracające infekcje wskazują na to, że grzyby zainfekowały nie tylko skórę brodawki piersiowej, ale wniknęły głębiej. Nystatyna działa tylko powierzchownie, dlatego leczenie okazało się nieefektywne. Trzeba działać od środka by zwalczyć infekcję grzybiczą. W takich przypadkach leczenie mamy odbywa się flukonazolem w postaci tabletek doustnych przez 10-14 dni, jamę ustną niemowlęcia i brodawki piersiowe w tym okresie smaruje się nystatyną. Obowiązkowa jest konsultacja pediatry i położnej - najlepiej z poradni laktacyjnej, dokładne badanie oraz ustalenie metody leczniczej skutecznej w danym konkretnym przypadku. Po kuracji wszystko wróciło do normy.
Swoim przykładem pokazuję, że przyczyn infekcji grzybiczej jest wiele. By prawidłowo zdiagnozować i skutecznie leczyć potrzebne są wnikliwy wywiad i badanie. W moim przypadku antybiotyk podany podczas porodu by uchronić moje dziecko przed jedną infekcją, spowodował zaburzenia flory bakteryjnej i rozwój grzybicy w jamie ustnej dziecka. Podczas karmienia piersią doszło do zakażenia brodawek piersiowych i przewodów mlekowych. Leczenie powierzchowne nystatyną okazało się nieskuteczne w walce z infekcją przewodów mlekowych w piersi. Działanie od wewnątrz flukonazolem całkowicie zlikwidowało problem i do tej pory jesteśmy obie zdrowe, a karmienie piersią sprawia nam tylko przyjemność :)