Położne, z którymi miałam przyjemność rozmawiać na temat pielęgnacji noworodków, dokładnie tłumaczyły jak należy myć oczka, uszka, nosek i buźkę dziecka. Jedynie na sam koniec dodawały: "Maluchy nie bardzo lubią manipulacje w jamie ustnej". Większość rodziców to może zniechęcić nawet do podjęcia próby oczyszczenia malutkich ust, ale świadomi rodzice podejmą wyzwanie!
Zauważyłam, że wykonywanie przeze mnie jakichkolwiek czynności pewnie, spokojnie, delikatnie i z uśmiechem sprawia, że Ksenia czuje się bezpiecznie i odbiera to spokojnie. Dziecko szybko się przyzwyczaja do tego, co powtarza się codziennie. Staje się to pewnym rytuałem dla rodzica i dziecka.
Nasz codzienny rytuał zaczyna się przed wieczorną kąpielą. Przemywam oczka mokrym wacikiem, nosek - solą fizjologiczną, przecieram małżowiny uszne i myję jamę ustną. Mokry gazik nawijam na palec wskazujący, wkładam do ust i wykonuję okrężny ruch: przecieram policzek, dziąsło dolne, drugi policzek, dziąsło górne, podniebienie i język. Ta procedura trwa kilka sekund i sprawia dużą przyjemność Kseni, zawsze chętnie otwiera buźkę i darzy szerokim uśmiechem na koniec :)
Kilka uwag praktycznych:
1. jamę ustną dziecku należy myć czystym palcem, paznokieć krótko obcięty bez lakieru lub odżywki. Jeśli mama ma długie lub pomalowane paznokcie, niech tata umyje buźkę dziecku
2. procedurę wykonywać gazikiem lub pieluszką tetrową, nie wacikiem
3. zwilżyć gazik można wodą, naparem rumianku lub solą fizjologiczną
4. w przypadku karmienia naturalnego wystarczy umyć jamę ustną 1-2 x dziennie, dzieci karmione mlekiem modyfikowanym mają większą potrzebę - najlepiej po każdym posiłku
Umycie jamy ustnej samym gazikiem jest wystarczające w okresie pierwszych miesięcy przed pojawieniem się pierwszych ząbków i wprowadzeniem dodatkowych posiłków. Później zabieg staje się bardziej zaawansowany.
Im wcześniej wprowadzimy pewne czynności w życie dziecka, tym łatwiej i szybciej ono to zaakceptuje. Największa bariera jest w naszej głowie. Bądźmy świadomi i spokojni!